Lokalne kalendarium
No events found.

Tanecznym krokiem w przedszkolne progi
„Pasowanie na przedszkolaka jest kolejnym etapem okresu adaptacji dziecka trzyletniego do nowych warunków”... Te słowa najlepiej oddają sens i znaczenie drobnej zdawałoby się ceremonii, jaką jest przyjęcie najmłodszego pokolenia dzieci w poczet braci przedszkolnej. W placówce prowadzonej przez Urszulanki w Sokolnikach Wielkich taka okoliczność miała miejsce w ostatni październikowy piątek b/r. Aktu pasowania na poważnego było nie było przedszkolaka dokonała dyrektor tej placówki s. Jadwiga Wojciechowska.

Śladami naszych przodków
W ostatnich latach na terenie naszej gminy miało miejsce poświęcenie kilku odrestaurowanych bądź też całkowicie nowych krzyży przydrożnych i figur. Po Kaźmierzu, Sokolnikach Wielkich, Kiączynie i Chlewiskach przyszedł czas na przydrożną kapliczkę w miejscowości Stare. Według przekazu, który przetrwał do dziś wśród obecnych i byłych mieszkańców Starego, kapliczka z figurą Najświętszej Maryi Panny postawiona została w XIX wieku. Postać Maryi wystrugał z pnia brzozowego miejscowy pasterz. W 1939 r., na rozkaz niemieckiego okupanta kapliczka została wyburzona. Jednak rzeźba Madonny i krzyż ze szczytu zostały ukryte przez ówczesnego włodarza folwarcznego Franciszka Kaczmarka.

Spotkanie integracyjno-rozrywkowe dla osób niepełnosprawnych
Żyją wśród nas ludzie, którzy odbiegają od powszechnego wizerunku tzw. normalnej osoby w naszym skomercjalizowanym społeczeństwie. Nierzadko tacy ludzie są wyśmiewani, ale jeszcze częściej po prostu ignorowani i odtrącani. Najgorsze jest to, że obraz takiego człowieka jest tak naprawdę wypaczony i bardzo krzywdzący a osoby w pełni sprawne nie zdają sobie sprawy jak łatwo mogą się znaleźć po drugiej stronie barykady. We wtorkowe południe 20 października 2009 odbyło się spotkanie zaplanowane właśnie z myślą o ludziach niepełnosprawnych. Organizatorami tego przedsięwzięcia były osoby pracujące w Kaźmierskim Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej i Gminnym Ośrodku Kultury.

31. rocznica wyboru papieża Jana Pawła II
W piątek 16 października b/r roku obchodziliśmy 31 rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na „Stolicę Piotrową”. Wcześniej w niedzielę 11 października wspominaliśmy natomiast jego osobę, a w zasadzie jego myśli, którymi nas pokrzepiał przez wszystkie lata swego pontyfikatu. Wspomnienie to odbywało się w ramach IX „Dnia Papieskiego” organizowanego przez fundację: Dzieło Nowego Tysiąclecia. Motywem przewodnim tegorocznych obchodów było hasło: „Jan Paweł II – Papież Wolności”. Do działań przypominających Jego postać dołączyły się dzieci ze Szkoły Podstawowej w Sokolnikach Wielkich. Co prawda nie zbierały pieniążków, by wspomóc wspomnianą fundację, ale zorganizowały one pod wodzą swych pań nauczycielek i katechetki s. Jadwigi „mini wystawę” poświęconą pamięci Ojca Świętego.

50 lat wspólnego życia
W niedzielę 20 września 15 par obchodziło uroczyście Jubileusz 50-lecia zawarcia związku małżeńskiego. Uroczystość od kilku lat ma charakter gminno-parafialny i tak, jak co roku rozpoczęła się Mszą Świętą koncelebrowaną, której przewodniczył proboszcz naszej parafii ks. Krzysztof Musiał. Podczas mszy, w której uczestniczyli ks. Tadeusz Murawski proboszcz parafii w Ceradzu Kościelnym i wikariusz parafii kaźmierskiej ks. Waldemar Bączkowski, dostojni Jubilaci obdarowani zostali pamiątkowymi krzyżami.

Kaźmierski młody „Stary Marych"
Kalafa, chlabra, deknąć, kalaraja, ajzol, babok lub elwa. Co to są za słowa? Z pewnością „młodzież” ta trochę wcześniej urodzona nie ma problemów z rozszyfrowaniem tychże, lecz pozostali nasi czytelnicy nie bardzo może to wiedzą. Dla wyjaśnienia podam tylko, iż są to wyrażenia, które były do niedawna używane w potocznym języku naszej „poznańskiej gwary”. Z biegiem lat coraz mniej się jednak je słyszy, co oznacza, że wypierane są przez inne słownictwo. Są jednak jeszcze ludzie, którzy takimi wyrażeniami się posługują. Należą do nich aktorzy, pisarze lub regionaliści. Do grona zwolenników takiej mowy należy w naszej gminie kilka młodych osób, które sukcesywnie biorą udział w różnych konkursach pielęgnujących ten niegdysiejszy żargon. Wśród nich na postać nr. 1 wyrasta Patryk Zbaraż.

Pielgrzymi z Sokolnik Wielkich w Licheniu
Sporo można by powiedzieć i napisać o pielgrzymowaniu. W czasach współczesnych również technologia pomaga, by zobaczyć i posłuchać na bieżąco wszystkiego tego, co dzieje się w pątniczej grupie podczas tej formy oddawania czci Bogu. Lecz to jest tylko technika i obraz może być niewyraźny a wręcz w niektórych momentach zmanipulowany przez osoby nieodpowiedzialne. Lepiej raczej samemu na „żywo” przeżywać takie chwile. Co można, zatem zobaczyć jak staniemy z boku i skupimy się tylko na tej materialnej, widzialnej stronie pątniczej drogi, zamykając się jednocześnie na Bożą rzeczywistość i szufladkując ją w sztywnych i statycznych ramach, w jakie zaklęty jest obraz? Wyczytałem kiedyś takie zdanie: pielgrzymka i jej uczestnicy przypominają „karawanę kupców i wędrowców” bądź „obóz wędrowny”. No może to prawda, ale zatem co z tą niewidzialną stroną – czy też coś widać? Przecież, co człowiek to nowy wątek tej samej księgi nazywanej przez ludzkość „Boży Świat”.

Gazyfikacja Sokolnik Wielkich
15 czerwca br rozpoczęła się w Sokolnikach Wielkich kolejna faza budowy gazociągu. Obecne działanie jest w zasadzie rozbudową tego, co już wcześniej zaczęto, czyli połączenia wsi z istniejącą na obszarze naszej gminy siecią gazową. Od niespełna dwóch lat gaz jest w Sokolnikach, jednak do tej pory płynął tylko do domu i przedszkola sióstr Urszulanek i na tym etapie jego budowa została przerwana. Teraz jest ona kontynuowana i ma na celu podłączenie gazu do kolejnych budynków.
Dożynki Gminno-Parafialne Kaźmierz 2009
W dniu 23 sierpnia 2009 r., w naszej małej społeczności podziękowaliśmy Bogu za dary i oddaliśmy hołd spracowanym polskim rolnikom. Tak właśnie określiłbym nasze Gminno-Parafialne Dożynki. Skromnie jak na czas kryzysu przystało, jednak dostojnie przy udziale członków najwyższych władz parafii, gminy i powiatu. Coraz trudniej jest polskiemu rolnikowi sprostać stawianym przed nim wymaganiom. Coraz droższa produkcja i niesłychanie niskie ceny produktów rolnych rujnują pomału polskie gospodarstwa. I chociaż trudno rolnikowi wiązać koniec z końcem, to z miłości do ziemi (polskiej ziemi), nie poddaje się i dalej grzęźnie w ojczystej glebie.