Lokalne kalendarium
No events found.

Rodzinny "wypad"do Dąbrowy
Drzewa moje ojczyste! Jeśli Niebo zdarzy,
Bym wrócił was oglądać, przyjaciele starzy,
Czyli was znajdę jeszcze? Czy dotąd żyjecie?
Wy, koło których niegdyś pełzałem jak dziecię;
Właśnie tymi słowami z A. Mickiewicza wypada rozpocząć pisanie tej relacji z pobytu w placówce Dąbrowa należącej do Nadleśnictwa Pniewy. Zresztą i nasze kaźmierskie lasy są w gestii tego samego nadleśnictwa i tak naprawdę to od samego przyjazdu na miejsce poczuliśmy się prawie jak u siebie. Szkółka Dąbrowa to Ośrodek Edukacji Przyrodniczo – Leśnej i jest niezwykle malowniczo położonym miejscem pośród pniewskich lasów. Jej gospodarzem jest Pan Czesław Kurowski - postać niezwykła, zakochana w przyrodzie i bardzo znająca się na swym fachu leśniczego. Skąd wziął się pomysł, by to niezwykłe miejsce odwiedzić?

65 lat Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska" w Kaźmierzu
65 lat Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska W dniu 18 września 2010 w sali Gminnego Ośrodka Kultury w Kaźmierzu, odbyło się spotkanie byłych i obecnych pracowników Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska" w Kaźmierzu. Spotkanie to miało wyjątkowy charakter, gdyż było zorganizowane w związku z przypadającą w tym roku 65 rocznicę działalności kaźmierskiej GS. Przed przybyciem do sali GOK-u uczestnicy uroczystości wzięli udział we Mszy Świętej dziękczynnej. W uroczystości obok zaproszonych przedstawicieli władz powiatowych i gminnych, na czele ze starostą szamotulskim Pawłem Kowzanem i wójtem Gminy Kaźmierz dr Wiesławem Włodarczakiem wzięła udział dość liczna grupa osób, które w GS przepracowały po kilkadziesiąt lat.

Przedszkolaki z Sokolnik Wielkich z wizytą w Kaźmierzu
We wtorek, 28.09.2010 r., dzieci z Przedszkola im. św. Urszuli Ledóchowskiej w Sokolnikach Wielkich zwiedzały swoją gminną miejscowość-Kaźmierz. Kierowca autobusu, p. Waldek, otrzymał burzę oklasków, gdy szybko i szczęśliwie dowiózł wycieczkowiczów na rynek. Po obejrzeniu Kościoła NMP, przedszkolakom podobało się w GOK-u powitanie przez p. Hermanna. Dalej była obserwacja rzeki Samy z uroczego mostku.

Spotkanie osób niepełnosprawnych A.D. 2010
Często w przypływie negatywnych emocji sami mówimy, że musi się coś złego wydarzyć albo stracić musi ktoś zdrowie lub, co gorsza życie, aby zauważyć jego problem. Mało, kto wówczas zdaje sobie sprawę z tego, że te złowieszcze zdania mogą się bardzo szybko ziścić i to w każdym momencie naszego życia. Nie bierzemy zazwyczaj pod uwagę również i tego, że złym prorokiem można zostać we własnej sprawie. Także nie przemawiają do rozumu różne informacje, jakie docierają do nas z medialnego zgiełku, a przecież, co kilka miesięcy słyszymy, że zagrożone jest gdzieniegdzie funkcjonowanie czy wręcz byt osób niepełnosprawnych. Choćby, dlatego nie możemy odwracać się do takich ludzi plecami i traktować ich problemów po macoszemu. Czasem wystarczy podać rękę lub po prostu przemówić do tej drugiej osoby.
Czas powrócić do szkoły !
Dwa miesiące wakacji bardzo szybko minęło i już mamy nowy rok szkolny! Kolejny już raz w raz z nastaniem września dzieci powróciły do szkół. Wszelako pamiętać wciąż musimy, że są takie rejony w naszej ojczyźnie, że mimo olbrzymiego zaangażowania ludności szkoły działają, ale w znacznie ograniczonej przestrzeni. Wszystkiemu rzecz jasna winna jest aura, która nie szczędzi nam niestety przykrych niespodzianek. Tak czy inaczej, czas beztroskiej zabawy minął. Teraz przyszła pora by przez kolejne miesiące odrobinę popracować. Oto jak w Szkole Podstawowej w Sokolnikach Wielkich przebiegło wydarzenie powrotu do szkoły.

Dni Kaźmierza i Dożynki Gminno-Parafialne
Pogoda nie rozpieszczała uczestników tegorocznych Dni Kaźmierza i Dożynek Gminno - Parafialnych, które zorganizowano w ubiegły weekend 28-29 sierpnia 2010 r. Dni Kaźmierza minęły pod znakiem rywalizacji wielkopolskich sołtysów i koncertu zespołu "Discover". Dożynki natomiast rozpoczęły się Mszą Świętą koncelebrowaną, której przewodniczył ks. Zdzisław Korcz (kapelan sióstr Urszulanek z Sokolnik Wielkich) w asyście proboszcza z Bytynia ks. Piotra Budasza i proboszcza kaźmierskiej parafii ks. Krzysztofa Musiała.
Wyprawa na Pola Grunwaldu
Obecnie trudno jest stwierdzić jednoznacznie, czy w potyczce sprzymierzonych wojsk polsko-litewskich z rycerstwem Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie (tzw. Zakonem Krzyżackim) w roku 1410 brali udział mieszkańcy Kaźmierza. Jest to jednak wielce prawdopodobne z uwagi na to, że w owych czasach Kaźmierz był własnością Świdwy herbu Nałęcz, a wiemy, że w bitwie udział brały dwie chorągwie spod tego herbu. Były to; 41. chorągiew pod wodzą Dobrogosta Nałęcz z Szamotuł i 28. chorągiew pod dowództwem Sędziwoja Nałęcz z Ostroroga, który był członkiem rady wojennej i jednym z najbliższych doradców Władysława II Jagiełły. Można zatem przypuszczać, że na Polach Grunwaldzkich znaleźli się również mieszkańcy Kaźmierza.
Historyczne wydarzenia w Sokolnikach Małych
W sobotę 26 czerwca 2010 r., w tej niewielkiej miejscowości miały miejsce podniosłe wydarzenia, które mają znaczący wpływ na historię nie tylko samej wsi Sokolniki Małe, ale i historię naszej gminy. Z dwóch zaplanowanych na ten dzień uroczyści, pierwsza to poświęcenie odrestaurowanej figury Św. Jana Nepomucena. Przed I wojną światową, w okresie tępienia polskości pod zaborem pruskim, kiedy to Polaków prześladowano i znieważano, gnębieni przez zaborców rodacy czerpali siły do przetrwania w modlitwie, oczekując wsparcia za przyczynę Świętych u Boga.

Smród, brud i ... nadzieja czyli zapiski z pobytu wśród powodzian
Powodzianie z Sokolnik w gminie Gorzyce powoli otrząsają się po tragedii, która ich nawiedziła. Natomiast mieszkańcy z pobliskiego Zalesia Gorzyckiego dopiero teraz mogą wrócić by zabrać się za sprzątanie swych domostw. Nie inaczej jest w pobliskiej Trześni, Orliskach i Furmanach oraz graniczącym z tymi wsiami Sandomierzem. Ludzie przeżywają tam straszne dramaty. Kiedy byłem tam we środę 23 czerwca b/r by przekazać dary jakie zostały zebrane przez „kaźmierzan” najczęściej przezemnie słyszanym tekstem było: „ gdybym mógł, poszedłbym stąd w jasną cholerę - choćby na kraj świata”. Wstrząs – to słowo jest naprawdę odpowiednie, choć zdecydowanie zbyt łagodne w stosunku do tego, co przeżywałem patrząc własnymi oczyma na to, co tam zastałem. Zobaczyłem jakby inną krainę, jakbym przeszedł przez zaczarowane lustro tak, jak to uczyniła „Alicja w krainie czarów”. Różnica jednak polega na tym, że ona weszła w inny jakby lepszy świat bajkowy, a ja ujrzałem coś wręcz przeciwnego – całą realną tragedię ludzką.