15 czerwca br rozpoczęła się w Sokolnikach Wielkich kolejna faza budowy gazociągu. Obecne działanie jest w zasadzie rozbudową tego, co już wcześniej zaczęto, czyli połączenia wsi z istniejącą na obszarze naszej gminy siecią gazową. Od niespełna dwóch lat gaz jest w Sokolnikach, jednak do tej pory płynął tylko do domu i przedszkola sióstr Urszulanek i na tym etapie jego budowa została przerwana. Teraz jest ona kontynuowana i ma na celu podłączenie gazu do kolejnych budynków.
Dzień 1 - 17.6.2009
Przygotowano teren pod przyszły gazociąg. Wykoszono trawę na boisku, połączono ze sobą kilka pierwszych metrów rur gazociągu, które uprzednio zostały zwiezione i położone w centralnym miejscu wioski.
Dzień 2 - 18.6.2009
Wykonano połączenie z istniejącą już częścią gazociągu na terenie parceli Urszulanek. Wkopano pierwszy odcinek gazociągu łączący poprzez boisko posesję nr 5 i wkopano pierwszy odcinek rury uprzednio przygotowany przez monterów. Uważny obserwator mógł zobaczyć jak sprytna jest dzisiejsza technika by takie rury z tworzywa połączyć ze sobą w całość, zapewniając jednocześnie pełne bezpieczeństwo użytkowania gazociągu.
Dzień 3 - 19.6.2009
Prace dalsze postępowały w kierunku skrzyżowania dróg w centrum wsi. Niestety ekipa wykonująca gazociąg nie mogła wykorzystać tzw. przecisku, aby wykonać podkop pod drogą dojazdową do bloku nr. 6 i pracownicy musieli kawałek asfaltu wyciąć i wykonać wykop otwarty. Dalsze prace przebiegały bez zakłóceń. Zrobiono rozgałęzienie rurociągu tak, by jedna nitka poszła w kierunku na Czyściec, a druga część została skierowana podkopem pod ulicą w kierunku Kaźmierza.
Dzień 4 - 22.6.2009
Wokół pracowników, co rusz gromadzą się ludzie zaciekawieni tym, co tu się dzieje. Wśród nich prym oczywiście wiodą dzieci, które rozpoczęły wakacje. Jednak wprawne oko wykonawców inwestycji pilnie śledzi ich każdy ruch nie pozwalając by doszło do nieszczęścia. Zaraz po ułożeniu kolejnych części gazociągu jest on natychmiast zasypywany. Ekipa kładąca rurę podzieliła się na dwie grupy. Jedna z nich wykonała wykop i ułożyła rurę wzdłuż bloku nr. 9 wykonując jednocześnie rozgałęzienie wzdłuż drogi dojazdowej do kotłowni. Druga grupa wykonała podobną pracę, wzdłuż bloku nr. 6.
Dzień 5 - 23.6.2009
Dzionek przywitał wszystkich pięknym słonkiem. Prace układania rury były prowadzone przy bloku nr.3, czyli mówiąc miejscową gwarą przy „starym bloku” oraz przy sklepie. Tu wykonano niewiele metrów otwartego wykopu, ale za to w większości użyto metody tzw. przecisku, czyli mówiąc normalnym językiem wiercono i ryto w ziemi otwór dla rury podobnie jak to robią krety. Wszystko po to, by nie zniszczyć betonowej nawierzchni i zadbanego ogródka, które stanęły na drodze gazociągu. W materiałach fachowych dotyczących gazociągów wyczytałem, że przeciski hydrauliczne zaczęto używać do budowy różnych sieci podziemnych na szerszą skalę już od 1948 roku w Japonii, a w Polsce jest stosowana z powodzeniem już od wielu lat. Polega ona na wciskaniu w grunt np. stalowych rur osłonowych za pomocą zamocowanych w ramie przeciskowej siłowników hydraulicznych. Zapobiega to jednocześnie naruszeniu struktury gruntu na jej powierzchni w czasie budowy rurociągu. Ja jednak z zaciekawieniem obserwowałem zastosowanie innej skądinąd znanej metody. Tak zwana różdżka albo raczej wahadełko ma także tutaj zastosowanie. Nie, to nie żart! Jak powiedzieli mi panowie tą metodą niejednokrotnie znajdowali różne zakopane w ziemi rury i przewody unikając w ten sposób problemów z ich zniszczeniem. Myślałem, że żartują sobie, ale przez te kilka dni widzę, że rzeczywiście w miejscach wskazanych przez te „patyczki” coś zawsze jest odkopane. Kaszpirowski nie dorównuje im do pięt i przy nich po prostu „wymięka” !
Dzień 6 - 24.6.2009
Pracownicy firmy „Lok-Gaz” jak zwykle punktualnie zjawili się na placu budowy, mimo, że od świtu było pochmurno! Dzisiaj wykonali kolejny etap „kreciej roboty”. Już wczorajszego dnia zademonstrowali, na co stać to cudowne urządzenie do robienia dziur w całym. Ten „mechaniczny robal” bez żadnej trudności przekopał się pod ogródkiem i betonową płytą na odległości około sześćdziesięciu metrów i tylko w trzech punktach trzeba było wykopać techniczne doły w celu przepchnięcia rury. Dzisiaj niestety natrafiono na problem w postaci mokrej ziemi i przecisk się zapychał w miękkim podłożu. W takich wypadkach pracownicy muszą pomóc maszynie wyznaczając jej od nowa kierunek wiercenia otworu lub zmieniając jego poziom. Czasem trzeba tak jak w dzisiejszej sytuacji zrezygnować z usług „robala” i chwycić po prostu za łopatę. Kiedy uporano się z tym zagadnieniem ekipa przeniosła się na drugi koniec gazociągu. Tu wzdłuż bloku nr. 10 dokończono kopanie rowu. Pracę wykonano mimo niesprzyjającej aury. Przed deszczem na szczęście można się schować choćby pod drzewkami.
Dzień 7 – 25.6.2009
Co to jest przyłącze? Najprościej rzec można, że według prawa budowlanego jest to urządzenie bądź zespół urządzeń łączących sieć z instalacją odbiorczą. W przyłączu zazwyczaj powinno być zamontowane główne zabezpieczenie danego obiektu oraz układ licznikowo - pomiarowy służący później do rozliczeń. Wartość zabezpieczenia głównego, tzw. przedlicznikowego określona jest w "Warunkach Technicznych Przyłącza”. Dokument ten wystawia firma, z którą podpisuje się umowę na dostawę np. gazu, wody czy energii. I właśnie takie przyłącza zostały zamontowane dzisiaj przy zabudowaniach i połączone z główną magistralą gazociągu. Tę pracę wykonała jedna część ekipy. Natomiast pozostali monterzy przedłużyli wykop pod rurę wykonując podkop pod ulicą na wysokości stojącego nieopodal krzyża przy wjeździe do Sokolnik od strony Kaźmierza. Oczywiście do roboty zaprzęgnięto „mechanicznego robala” aby nie niszczyć asfaltowej nawierzchni drogi. Sporym utrudnieniem było w tym miejscu również to, że wykop trzeba było zrobić w bezpośredniej bliskości kolektora burzowego. Robota oczywiście została zakończona sukcesem! Gazowa rura została perfekcyjnie położona i połączyła domek nad stawkiem z istniejącą już instalacją.
Dzień 8- 26.6.2009
„Zasiali górale ....” chciałoby się zaśpiewać gdy widzi się taki obrazek jak na powyższej fotografii. Trawnik, który został w sumie w niewielkim stopniu zniszczony właśnie dzisiaj pozostał od nowa posiany wzdłuż całego, uprzednio wykonanego wykopu. Jak na operatywną firmę przystało po wykonaniu robót należy wszakże zminimalizować jej niekorzystne skutki i choć trochę trzeba ogarnąć teren co też uczyniono. Dokończono także krótki odcinek rurociągu, który ma służyć pod ewentualne przyszłe przyłącze dla kotłowni. Także geodeta miał pełne ręce pracy. Musiał on wykonać licznych pomiarów by potem nanieść je na mapy zaznaczając, w którym miejscu znajdują się rury Sokolnickiego gazociągu.
Dzień 9 do 12 – 31.8.2009 do 04.9.2009
W połowie czerwca br rozpoczęła się w Sokolnikach Wielkich druga faza budowy gazociągu. Po dwóch tygodniach prace musiały zostać wówczas przerwane. Powód: rosnące rośliny uprawne na polach. Teraz, kiedy plony zostały zebrane i z pól zwiezione otwarła się możliwość na dokończenie tej inwestycji. Z początkiem września pracownicy, którzy do tej pory wykonywali tutaj prace powrócili na plac budowy. Przypomnę, że poprzednio roboty ukończono na wysokości sklepu państwa Nowickich. Jak powiedzieli mi wykonawcy przez te cztery dni od wznowienia pracy zdążyli wykonać wykop pod gazową rurę kopiąc dziurę wzdłuż pola i rowu melioracyjnego w kierunku na Czyściec. Na wysokości skrzyżowania drogi w kierunku na Wierzchaczewo wykonali przeciskiem podkop pod ulicą by dalej ponownie wyryć otwarty wykop. Oczywiście w wykopie została ułożona rura i połączona z dotychczas wykonanym gazociągiem. Cały rów został wykopany głębiej niż do tej pory z uwagi na to, by pługi lub inne maszyny rolnicze nie wyorywały jej podczas prac na polu. Nie było po powrocie pracowników na budowę żadnych większych problemów technicznych.
Dzień 13- 07.9.2009
Dzisiejszy dzień przywitał wszystkich piękną pogodą jak na okres „babiego lata” przystało. Praca układania gazociągu koncentrowała się na wysokości dawnych zabudowań owczarni i przedszkola. Kilkanaście lat temu obiekt przedszkola wykupiły dwie rodziny i przebudowany on został przez nie na mieszkania. W związku z tym właśnie faktem do ich posesji jest obecnie doprowadzana nitka gazociągu by zapewnić i im komfort związany z jego użytkowaniem.
Teren wokół obu domostw jest technicznie troszkę bardziej skomplikowany ponieważ jest położony nieco wyżej niż obszar na którym dotychczas układano gazociąg. Ponadto wokół posesji przez lata właściciele posadzili i pielęgnowali wiele różnych roślin i kwiatów. Mimo to pracownicy kopią tak, by jak najmniej szkód wyrządzić w tak ładnie zadbanej przestrzeni. Już raz pokazali nam jak przy pomocy mechanicznego „kreta” wykonać otwory by uzyskać pożądany efekt przy jednoczesnym minimalizowaniu szkód. I tym razem to się im udaje. Nawet taki element dekoracyjny jak koszyczek z kwiatami nie został zniszczony bądź zasypany ziemią z wykopu wykonywanego przez ciężki sprzęt budowlany.
Dzień 14- 08.9.2009
Rury, rureczki oraz kolanka połączone ze sobą w całość utworzyły jeden długi „organizm”. I tylko wystające przy ścianach budynków krańcowe zawory przyłączy świadczą o tym, że tu się coś działo. Teraz z perspektywy dwóch miesięcy od momentu, kiedy przy blokach kładziono gazociąg miałbym już kłopoty by miejsca wykopów pokazać.
Uporządkowany teren i zarośnięte świeżą trawą doły nie są tak bardzo widoczne. Wiosną przyszłego roku zupełnie nie rozpoznamy miejsc po wykopach jak trawa się równo wszędzie zazieleni. Dla przypomnienia wspomnę, że dla ekipy monterskiej nie było przeszkód by szybko i sprawnie rurociąg ułożyć. Kamienie, korzenie, kwietniki i klomby to wszystko umiejętnie omijali. Zręczność i szybkość z jaką wykonali wszystkie prace należy tylko podziwiać i chwalić. Jeśli trzeba było to łopata szła także w ruch byle tylko zadanie wykonać.
Dzień 15- 09.9.2009
Oto gazowa „Brygada Tygrysa” dzięki której Sokolniki Wielkie zagazują
