maj
4
Rocznice lokalnych wydarzeń

No events found.

   W piątek 16 października b/r roku obchodziliśmy 31 rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na „Stolicę Piotrową”. Wcześniej w niedzielę 11 października wspominaliśmy natomiast jego osobę, a w zasadzie jego myśli, którymi nas pokrzepiał przez wszystkie lata swego pontyfikatu. Wspomnienie to odbywało się w ramach IX „Dnia Papieskiego” organizowanego przez fundację: Dzieło Nowego Tysiąclecia. Motywem przewodnim tegorocznych obchodów było hasło: „Jan Paweł II – Papież Wolności”. Do działań przypominających Jego postać dołączyły się dzieci ze Szkoły Podstawowej w Sokolnikach Wielkich. Co prawda nie zbierały pieniążków, by wspomóc wspomnianą fundację, ale zorganizowały one pod wodzą swych pań nauczycielek i katechetki s. Jadwigi „mini wystawę” poświęconą pamięci Ojca Świętego.

   Całe to wydarzenie miało bardzo skromny i prozaiczny początek. Najpierw na zajęciach z religii dzieci otrzymały do przygotowania zadania poświęcone Janowi Pawłowi II. Przynosiły także różne materiały, pamiątki i dewocjonalia dotyczące jego postaci. Okazało się, że w domach ludzie posiadają sporo różnych tego typu rzeczy przypominających Jana Pawła II i Jego pontyfikat. W dużej ilości zostały one dostarczone do szkoły. Liczba obiektów przeszła najśmielsze oczekiwania. Trzeba było zeń wybrać te najciekawsze i najbardziej reprezentatywne. To one ubogaciły zorganizowaną wystawę. W piątkowe przedpołudnie wszystkie eksponaty zostały ostatecznie ułożone na docelowych miejscach ekspozycji.

   W tym samym dniu przeprowadzony został uroczysty apel tematycznie związany z postacią naszego wielkiego rodaka. Odbył się on w miejscu, gdzie utworzona została wystawa. Podczas apelu dzieci z poszczególnych klas wykazały się wiedzą, jaką nabyły przygotowując się do tych rocznicowych obchodów. Zadaniami do przygotowania, o których wcześniej wspomniałem były daty i wszelkie informacje z nimi związane - a mianowicie: data rozpoczęcia pontyfikatu, data śmierci Jana Pawła II oraz daty pielgrzymek do rodzinnego kraju. Podczas spotkania nie zbrakło oczywiście wspólnego śpiewania ulubionych papieskich pieśni i przede wszystkim modlitwy w Jego intencji o rychłą beatyfikację. Ta swoista „żywa lekcja” zakończyła uroczyste obchody na pamiątkę tamtego niezapomnianego wydarzenia, jakim był wybór Jego osoby na papieża. Jeszcze tego samego dnia wystawę zwiedziła pierwsza grupa oglądających. Były nimi przedszkolaki i ich opiekunowie. Wszyscy z zaciekawieniem oglądali ekspozycję przypominając sobie postać „papieża Polaka”. Wystawę tę mogli również zwiedzić inni mieszkańcy naszej gminy.

   Pisząc tę relację o wystawie nachodzą człowieka różne myśli związane z postacią Ojca Świętego. Wręcz nie sposób zanurzyć się w myślach szukając w pamięci okruchów tamtych dni. Przecież Jan Paweł II rozpoczynał swoją „Piotrową posługę” w bardzo trudnej sytuacji. Mimo iż byliśmy postrzegani jako kraj o wysokim odsetku ludzi wierzących to brakowało w Polsce powołań kapłańskich i szerokiego zaufania do Kościoła. W świecie kwestia ta wyglądała jeszcze gorzej, a politykę międzynarodową zdominował wówczas podział na dwa wzajemnie wojujące ze sobą bloki - wschód i zachód. Była to tzw. zimna wojna. Ojciec Święty, mimo iż przecież przybył z kraju należącego do państw obozu wschodniego doskonale orientował się w tej sytuacji i nie zamierzał pozostawiać tej sprawy samej sobie. Dał temu wyraz już podczas pierwszej swej Mszy Świętej, którą odprawił na placu „św. Piotra” jako najwyższy namiestnik kościoła katolickiego. Postanowił pomóc światu, by nastąpiły zmiany, by ludzie i systemy, w których oni żyją doznali uczucia wolności! Wiedział, że ta wolność wyraża się poprzez wiarę w Jezusa Chrystusa i nawoływał do tej wiary. Stąd wzięło się jego wezwanie tak szeroko i głośno wypowiadane również później przez wszystkie lata pontyfikatu: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”. Patrząc z perspektywy czasu można zadać sobie pytanie, co dzisiaj pozostało nam jego rodakom w naszych sercach po tych katechezach, które nam głosił Jan Paweł II i czym był ten pontyfikat dla każdego z nas?

   Ksiądz biskup Gerard Bernacki (wikariusz generalny diecezji katowickiej) tak to określił w wywiadzie, jakiego udzielił redaktorowi Mariuszowi Kamienieckiemu z ‘Naszego Dziennika”: „Przede wszystkim był to wielki Boży dar i wielka Boża łaska dla całego Kościoła i świata. W moim przekonaniu, w Janie Pawle II, dziś Słudze Bożym, ukazywała się permanentnie miłość do Pana Boga, naszego Ojca. Ten Papież wskazywał nam, jak żyć i jaką drogą iść przez życie, by nie zbłądzić i dotrzeć do celu, jakim dla każdego człowieka jest Pan Bóg”.
Tak... piękne słowa jednak niewiele będą znaczyły, jeśli faktycznie dzisiaj nie będziemy kontynuować tego, co miał odwagę rozpocząć Jan Paweł II. Dużo łatwiej zatrzymać się na poziomie akademii rocznicowych i różnych wzniosłych emocji, jakie wówczas towarzyszą człowiekowi. Gorzej, jeśli chodzi o wprowadzanie w czyn całej tej spuścizny, jaką nam pozostawił Ojciec Święty. Oto co sam napisał na temat wolności w swym opracowaniu zatytułowanym” „Pamięć i tożsamość”, „
Jeżeli po upadku systemów totalitarnych społeczeństwa poczuły się wolne, to prawie równocześnie zrodził się inny podstawowy problem – problem użycia wolności. A problem ten ma wymiar nie tylko indywidualny, ale także zbiorowy. Domaga się on rozwiązania niejako systemowego. Jeżeli jestem wolny, to znaczy, że mogę używać własnej wolności dobrze albo źle. Jeżeli używam jej dobrze, to i ja sam przez to staję się dobry, a dobro, które spełniam, wpływa pozytywnie na otoczenie. Jeżeli zaś źle jej używam, konsekwencją tego jest zakorzenianie się i rozprzestrzenianie zła we mnie i w moim środowisku. Niebezpieczeństwo obecnej sytuacji polega na tym, że w użyciu wolności usiłuje się abstrahować od wymiaru etycznego - to znaczy od wymiaru dobra i zła moralnego. Specyficzne pojmowanie wolności, które szeroko rozpowszechnia się dziś w opinii publicznej, odsuwa uwagę człowieka od odpowiedzialności etycznej. To, na czym dziś koncentruje się uwaga, to sama wolność. Mówi się: ważne jest, ażeby być wolnym i wykorzystywać tę wolność w sposób niczym nie skrępowany, wyłącznie według własnych osądów, które w rzeczywistości są tylko zachciankami. To jasne: jest to forma liberalizmu prymitywnego. Jego wpływ, tak czy owak, jest niszczący”.