maj
4
Rocznice lokalnych wydarzeń

No events found.

   Skąd pochodzą ziemniaki? Od kiedy są znane w Polsce? Jaki król przyłożył rękę do tego, że znalazły się na naszych stołach? Na ile sposobów można je przyrządzić? Odpowiedzi na te pytania znają już dzieci ze Szkoły Podstawowej w Sokolnikach Wielkich. Tradycją już jest w naszej szkole, że na początku jesieni organizujemy Święto Pieczonego Ziemniaka, nazywane u nas bardziej swojsko Dniem Pyry. Również i w tym roku nie odmówiliśmy sobie tej przyjemności.

   Bo to przecież prawdziwa przyjemność uczestniczyć w zajęciach tak różnych od codziennych! Dzień 3.10.2009 nie rozpieszczał nas pogodą, więc większość zajęć odbywała się w szkole. Klasa III zapoznała nas z historią ziemniaka, a historia to pasjonująca, bo sięgająca kilkaset lat wstecz. Na ziemiach polskich uprawa ziemniaków, początkowo jako roślin ozdobnych, najprawdopodobniej zaczęła się od króla Jana III Sobieskiego. Ale w chwili obecnej ziemniaki są już tak rozpowszechnione, ze dzieci bez trudu potrafiły wymienić potrawy, które z nich się sporządza. Największą popularnością wśród dziatwy cieszyły się oczywiście frytki, ale wiedza na temat innych potraw też była imponująca.

   Po odśpiewaniu znanej już piosenki ‘Ziemniaczek’ uczniowie rozeszli się do swoich klas, gdzie pod okiem swoich pań przygotowywali prace plastyczne z wykorzystaniem ziemniaków. Pierwszaki i przedszkolaki wykonały wspaniałe pyrkowe cudaki, wśród których rozpoznać można było i naszego rodzimego jeża, i robota, i stworki zupełnie fantastyczne. Natomiast klasy II i III, jako że posiadły już umiejętność korzystania z noża, wycinały stempelki z ziemniaków, a potem przy ich pomocy wykonały wspaniałe prace o tematyce jesiennej. Po wspólnym obejrzeniu prac, korzystając z tego, że deszcz jeszcze nie zaczął padać, wyszliśmy na boisko rozegrać konkurencje – a jakże! - ziemniaczane. Był więc slalom z ziemniakiem na łyżce, rzuty ziemniakami do celu, skoki w workach (zapewne po pyrkach) i wiele innych konkurencji. Wszystkie dzieci dzielnie walczyły, aby zdobyć jak najwięcej punktów dla swojej klasy. Taka dawka emocji i wysiłku fizycznego wzmogła apetyty.

   Na szczęście rodzice już czekali z przygotowanymi potrawami. A wybór był nie lada! Mogliśmy skosztować placków ziemniaczanych, pyrek z gzikiem, kilku rodzajów sałatek ziemniaczanych, a wszystko to dzięki szczególnemu zaangażowaniu, którym wykazali się: p. S. i P. Zgoła, p. B. i K. Stanisławiak, p. A. Wichura, p Z. Grześkowiak, p. M. Szamrej i p. A. Gotowa-Grabowska. Dzieci zjadały wszystko z apetytem i prośbami o dokładki, bo też nasze pospolite ziemniaki smakowały jak potrawy z najlepszej kuchni świata. Na deser każdy maluch otrzymał jeszcze pysznego lizaka od sołtysa, p. R. Kaczmarka. Czas minął nam szybko. Jeszcze tylko wręczenie drobnych upominków za udział w konkurencjach i dzieci z żalem rozchodziły się do domów.

fot. Lucyna Kubala