Po raz jedenasty już zorganizowano w Poznaniu Festyn Farny "Warkocz Magdaleny". Festyn, który przez lata wpisał się do tradycji Poznańskiego Starego Miasta. Organizatorami tegorocznego festynu byli: Parafia Farna, Towarzystwo Przyjaciół Poznańskiej Fary, Zarząd Osiedla Starówka, Koło Przewodników im. M. Mottego, Wydawnictwo Święty Wojciech, Urząd Gminy w Kaźmierzu. Patronatem honorowym imprezę objęli: ksiądz Arcybiskup Metropolita Poznański Stanisław Gądecki, Prezydent Miasta Poznania Ryszard Grobelny.
Festyn powstaje dzięki pomocy wielu firm i osób oraz dzięki wsparciu cechów rzemieślniczych i restauratorów staromiejskich. Cały dochód z festynu przeznaczany jest na spłatę kredytu zaciągniętego na zakończony niedawno remont kościoła.
Renowacja świątyni trwała prawie trzy lata i choć była ogromnym przedsięwzięciem finansowym to po obejrzeniu jej wnętrza śmiało możemy stwierdzić, że dla parafii bardzo korzystna. Obecnie wnętrze pierwszego w Poznaniu kościoła prezentuje się nadzwyczaj okazale.
Festyn zapoczątkowała uroczysta suma odpustowa ku czci współpartonki świątyni, św. Marii Magdaleny, której przewodniczył ks. bp Zdzisław Fortuniak. Wspomnę tutaj, że we mszy koncelebrowanej obok biskupa i proboszcza Fary uczestniczył nasz poprzedni proboszcz ks. kan. Zdzisław Potrawiak.
Uroczystą eucharystię upiększał swoim śpiewem kaźmierski chór mieszany im. St. Moniuszki. Po mszy jej uczestnicy w uroczystym korowodzie przy dźwiękach orkiestry z Gminnego Ośrodka Kultury z Kaźmierza i w towarzystwie Kurkowych Bractw Strzeleckich udali się na Plac Kolegiacki.
Na dziedzińcu Urzędu Miasta zaplanowano cześć tzw. artystyczną festynu. Otwarcia dokonał prof. Bohdan Gruchman. Otwarcie przypieczętowano wystrzałem z armaty wiwatówki Poznańskiego Bractwa Kurkowego.
W programie imprezy znalazły się: Prezentacja albumu o Farze Poznańskiej i quizu o Farze, biegi, konkursy rysunkowe itp. Cześć artystyczną wypełniały występy zespołów muzycznych, wokalnych i tanecznych z gminy Kaźmierz.
Mieszkańcy miasta Poznań i jego goście mogli w skrócie zapoznać się z historią naszej gminy i zobaczyć jak wygląda kaźmierski strój regionalny. Mimo dość kapryśnej pogody (raz słońce raz dość gwałtowne opady deszczu) ludzie nie rezygnowali z przyglądania się występującym zespołom. Podczas deszczu znikali w bramach, by po chwili wrócić na dziedziniec i oklaskiwać naszych artystów. Myślę, że była to doskonała forma promocji Kaźmierza i całej naszej gminy.
Festyn naszpikowany był dosłownie różnego rodzaju konkurencjami, a główną atrakcją był konkurs na najdłuższy warkocz. Jeżeli już mowa o warkoczu to dodam, że wspaniały i smaczny warkocz przygotowała (wypiekła) piekarnia p. Adama Nowaka. Warkocz ten przeznaczony został do konsumpcji i podzielono (połamano) go pomiędzy uczestników imprezy. Wracając do naszego (kaźmierskiego) udziału w imprezie to jak wspomniałem wcześniej; już podczas mszy zaprezentował się kaźmierski chór. Na scenie na dziedzińcu wystąpił zespół „Kaźmierzanka” pod kierownictwem p. Waldemara Hermanna, grupa taneczna „Biedroneczki” ze Szkoły Podstawowej w Kaźmierzu pod kierownictwem p. Zdzisławy Śmieszek i kierowany przez p. Piotra Pospiesznego zespół muzyczny „Peters Band”.
Tutaj muszę dodać, że wmieszany w tłum mieszkańców Poznania i licznych turystów stawałem się mimowolnym świadkiem rozmów wielu osób. Miło było usłyszeć z ust wychodzących ze świątyni osób, że podobała im się piękna oprawa podczas mszy. Wskazywali tutaj przede wszystkim na wspaniały śpiew naszego chóru. Podobnie wyrażano się o zespole naszych seniorek. Śpiew „Kaźmierzanki” sprawiał, że ludzie zaczynali się kołysać, włączali się do śpiewu i widać było, że bawią się doskonale.
Występ zespołu „Peters Band” pozytywnie komentowała grupa młodszych widzów, których niewątpliwie zadziwił, a może nawet zaszokował kunszt naszych muzyków. Słowa „świetna muza” czy „niezły czad” niech świadczą o tym, że występ naprawdę się podobał. Na koniec dodam, iż świetne wrażenie na widzach zrobiła Józefina Maciejewska, która podzieliła się wspomnieniami z pobytu w Kaźmierzu Wesołego Miasteczka.
Józefina Maciejewska opowiado o karuzeli
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że opowiadała to Gwarą Poznańską. Wiele osób było naprawdę zauroczonych występami Kaźmierskich artystów. Występ małych artystek z „Biedroneczki” również komentowali bardzo pozytywnie. Podsumowując, kaźmierski akcent podczas tego festynu był bardzo pozytywnie odebrany tak przez organizatorów jak i przez jego uczestników. Być może wiele osób po raz pierwszy w życiu usłyszało o naszej miejscowości mam jednak nadzieję, że nazwa Kaźmierz na długo pozostanie w ich pamięci. A wszystko to za sprawą ludzi, mieszkańców naszej gminy, którzy poświęcają swój wolny czas na to, aby cieszyć oczy i pieścić uszy swoich widzów i słuchaczy.
Szkoda troszkę, że w relacjach z imprezy podawanych przez poznańskie media (TVP Poznań i Głos Wielkopolski), zabrakło wzmianki o tym, kto bawił zebraną publiczność. No cóż, nie dostrzegli tego reporterzy, ale z pewnością zapamiętają poznaniacy.