Minął tydzień od dnia tragicznej katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem (10.04.2010). Wiele słyszeliśmy dobrych słów o ofiarach tej tragedii, zwłaszcza o parze prezydenckiej, Lechu i Marii Kaczyńskich. Dla tych, którzy przyglądali się działaniom prezydenta Kaczyńskiego, to co zobaczyli i usłyszeli w ostatnich kilku dniach nie było zaskoczeniem. Wiadomo było, że dla tego człowieka słowa BÓG, HONOR i OJCZYZNA były świętością. Każdy Polak, któremu Ojczyzna jest droga i pielęgnuje pamięć o tych, którzy dla niej przelewali krew i tracili życie, potrafi docenić zasługi Lecha Kaczyńskiego w tym temacie. Wiele pozytywnych opinii usłyszeliśmy o p. Marii Kaczyńskiej.
Osoba inteligentna, ciepła z poczuciem humoru, niezwykle wrażliwa na krzywdę zwykłych ludzi. Wiele mówiło się też o pozostałych osobach, które straciły życie w tej lotniczej katastrofie. Byli to ludzie wykształceni, doświadczeni politycy, oficerowie Wojska Polskiego, duchowni różnych wyznań, a także zwykli ludzie, których łączyła pamięć o ofiarach Katynia. Tragedia ta jest strasznym ciosem dla Polski i dla świata. Zadziwiająca jednak była reakcja naszych rodaków, którzy na piątkę zdali test z patriotyzmu. Już w kilkadziesiąt minut po wiadomości o tragedii, ludzie schodzili się pod Pałac Prezydencki po to, żeby oddać hołd ofiarom. To, co widzieliśmy w przekazach telewizyjnych przechodziło naszą wyobraźnię. Po raz kolejny okazało się, że naród polski potrafi się jednoczyć w trudnych chwilach. Nie tylko w Warszawie, ale w całym kraju i w wielu miejscach na świecie Polacy, wywieszali flagi narodowe, udawali się pod różnego rodzaju pomniki – symbole, aby tam zapalić znicze i być po prostu razem. Flagi ozdobione kirem pojawiły się także w Kaźmierzu i innych miejscowościach naszej gminy. Przy rynku ustawiona została tablica-nekrolog, przed którą mieszkańcy pozostawiali zapalone znicze. Chrześcijanie – katolicy, wierzą jednak, że w chwili obecnej zmarłym pomóc może jedynie modlitwa. Dla ofiar tragedii pod Smoleńskiem życie skończyło się nagle. Nie wszyscy zdążyli pojednać się z Bogiem, dlatego jedyną nadzieją dla nich pozostają żywi, którzy w ich intencji pomodlą się do Boga. Kierowani chrześcijańskim obowiązkiem mieszkańcy gminy Kaźmierz, dwukrotnie mieli okazję pomodlić się w intencji ofiar katastrofy. Po raz pierwszy było to nazajutrz po wypadku w niedzielę 11 kwietnia, podczas Mszy w intencji tragicznie zmarłych. Uroczysta Msza Św. w intencji ofiar, z inicjatywy wójta i władz samorządowych naszej gminy, odprawiona została w niedzielę 18 kwietnia 2010. W uroczystości wzięły udział poczty sztandarowe kaźmierskich szkół i różnych organizacji społecznych z terenu naszej gminy. Eucharystię uświetnił swoim śpiewem chór „Moniuszko”, który na zakończenie zaśpiewał dwie piękne pieśni; „Popatrz jak prędko mija czas” i „W mogile ciemnej”. Słowa tych utworów tak wile mówią o naszym życiu i o jego przemijaniu. Po uroczystej Mszy Św. jej uczestnicy udali się pod tablicę – nekrolog przy kaźmierskim rynku. Tam po krótkiej modlitwie, której przewodniczył ks. Krzysztof Musiał, Wójt Gminy Kaźmierz dr Wiesław Włodarczak w towarzystwie Sekretarza Gminy Kaźmierz Karola Hartwicha i Przewodniczącego Rady Gminy Kaźmierz Grzegorza Reinholza złożył wiązankę kwiatów. Następnie zapalono znicze oddając w ten sposób hołd poległym, a dyrektor kaźmierskiego ośrodka kultury, Piotr Pospieszny wraz z naszym organistą zagrali „Ciszę” na instrumentach dętych.
Zakończyła się Żałoba Narodowa, świat powróci do normalnego rytmu, tylko Polacy po raz kolejny doświadczeni przez życie, zastanawiają się co będzie dalej. Sami jesteśmy kowalami swojego losu. W niepodległej Ojczyźnie sami decydujemy o jej losach. Dlatego kierujmy się zawsze tym, co podpowiada serce i rozsądek, a nie media i bądźmy dla siebie życzliwi na co dzień. Polska jest naszą wspólną Ojczyzną, pamiętajmy o tym zawsze, a nie tylko w obliczu tragedii i zagrożenia.
