Po długiej i mroźnej zimie przyroda w naszej okolicy pomału budzi się do życia. W świąteczny weekend wielu mieszkańców Kaźmierza wybrało się na spacer wykorzystując słoneczną aurę. Jak się okazuje bardzo atrakcyjnym miejscem na takie spacery są okolice stawów PZW przy ul. Leśnej i zalewu Radzyny. Nic w tym dziwnego, ponieważ są to miejsca, które dają możliwość obcowania z prawdziwą i póki co dziką jeszcze przyrodą. Niestety jak się okazuje topniejący śnieg odkrywa też niezbyt przyjemne dla nas widoki. Widać, że pojęcie "wspólne dobro" nadal dla wielu osób jest pojęciem obcym. Pewnie osoba, która wyrzuciła śmieci widoczne na jednym ze zdjęć poniżej jest z siebie dumna, że udało jej się w końcu zrobić porządek w garażu.
Takich miejsc, gdzie można zobaczyć tego typu obrazki jest coraz więcej. Przyjdzie kiedyś taki jeden z drugim w okolice lasu i pewnie jeszcze zdziwiony będzie, że taki bałagan wokoło. Podobnie wygląda w okolicy zalewu nad brzegiem, którego wala się pełno plastikowych butelek i puszek po napojach. Ludzie opamiętajcie się, bo wasze dzieci i wnuki, zamiast chodzić na spacery do lasu, będą chodzić na wysypiska śmieci. Czy tak trudno jest zabrać ze sobą przyniesioną butelkę, czy reklamówkę, albo wyrzucić je do specjalnie przygotowanych do tego celu pojemników? Na to pytanie niech sobie każdy sam odpowie. Z moich osobistych obserwacji wynika, że poprawiła się czystość rzeki Samy. Nie brakuje różnego rodzaju zwierzyny i ptactwa. Gdyby nie te wszechobecne śmieci, byłoby naprawdę dobrze. Dlatego apeluję szanujmy, to co mamy, aby zachować to dla dalszych pokoleń. Na zachodzie Europy w niektórych krajach, już dawno nie widzieli zwierząt na żywo, no chyba że w ZOO, a my mamy to, póki co na co dzień.