Z takiego założenia widzę, że wychodzi również kierowniczka urszulańskiej placówki s. Barbara Milewska. Nie tylko dba, by dzieciom przygotować coś przyjemnego w dniu ich święta, ale działa by również dorośli odczuli tę piękną nutę radości i dziecięcej swawoli. Dziecko widząc, że mama, tata czy dziadkowie bawią się tym chętniej biorą udział w zabawach nabierając przy tym odwagi i pewności siebie. Właśnie tak było i tego czerwcowego południa, gdy cała przedszkolna społeczność spotkała się na sali świetlicy w Sokolnikach Małych. Przedszkolny festyn miał się co prawda odbyć na powietrzu, jednak aura spłatała psikusa i trzeba było wprowadzić w życie plan „awaryjny”. Nie przeszkodziło to jednak, by atmosfera nabrała kolorowych rumieńców i bawiła biesiadników tęczą barw. Na początku zaprezentowali się aktorzy, którzy w kolorowych strojach zachwycili obecnych na sali widzów. Nawet mroczna scena otrucia przez złą królową Śnieżki nie zakłóciła radosnej atmosfery a skłoniła dzieci do pohukiwania i wyrażenia niezadowolenia z zaistniałej sytuacji. Oklaski, okrzyki radości i śmiech towarzyszyły występom amatorskiej trupy teatralnej przez cały ponad półgodziny występ. Udało im się przenieść publikę w piękny świat fantazji zakończony „happy endem”. Po głównej części, jaką stanowił teatrzyk przyszedł czas na blok zabaw, konkursów i nagród, do którego wprowadzeniem była „lodowa niespodzianka” roznoszona przez krasnale. Przedszkolne panie i rodzice zadbali o wielką mnogość radosnego harcowania. Przejażdżka kucykiem lub motorem, loteryjka fantowa, wyścigi żółwi, gry i konkursy z szarfami, woreczkami, krążkami oraz mata animacyjna to tylko część niespodzianek, jakie rozegrały się na świetlicowym parkiecie lub pod chmurką. Oczywiście każdy występ, każdy udział w zabawie był nagradzany. Sprytnie zastosowano również postaci Sylwetki i niesfornego Grzesia, którzy nie tylko prowadzili konferansjerkę, ale raźno z całą wesołą dziatwą uczestniczyli w zabawach i poprowadzili ich przez świat niespodzianek. Dynamiczna impreza oraz interakcja dorosłych z dziećmi tylko na moment zastygały, kiedy trzeba było się posilić. Obiadek w domach z pewnością nie był gotowany, gdyż zjedzenie pysznej kiełbaski, zupki pomidorowej czy bigosu z pewnością pokrzepiło każdego. A … jeszcze deser pełen słodkich wypieków. Cóż więcej trzeba? Obejrzycie zresztą sami w galerii, jak impreza przebiegała. Ja tylko jeszcze zdradzę co zasłyszałem stojąc z boku i przygotowując się do pracy. U wejścia na salę bacznie obserwowałem, co też się wydarzy i niespodziewanie dobiegł mnie głos z okolicy szatni: - Mój syn będzie mnie podziwiać po raz trzeci – śmiała się jedna z mam. W odpowiedzi zabrzmiało dumne: - Jestem przebierańcem od samego początku i za każdym razem na miesiąc przed występem syn mnie pyta: kim tym razem będę. Teraz nie wyobraża sobie nawet, że może mnie zabraknąć w tym przedstawieniu. Nie mogę sprawić mu zawodu. Na zakończenie usłyszałem: - Występy rodziców z okazji Dnia Dziecka już kilka lat temu na stałe wpisały się do kalendarza naszego przedszkola. Najpierw było skromnie jednak zawsze pracowicie. Nie wszyscy decydują się od razu, by nałożyć na siebie kostium. Wymaga to czasem czasu, decyzja musi dojrzeć. Jednak potem oj …niektórzy przygotowują się bardzo profesjonalnie i samodzielnie. Dlatego na przełomie kwietnia i maja często się spotykamy, by szlifować inscenizację. Z roku na rok również obsada jest coraz większa i dlatego mogę się pokusić o stosowny wybór z szerszego repertuaru. Także spośród grona dziadków coraz śmielej wspierają mnie w tym przedsięwzięciu. Widzę, że rodzinnym aktorom podoba się ta zabawa i zależy im, by to właśnie ich kreacja najbardziej przypadła do gustu małym widzom. Mam nadzieję, że taka forma zabawy również podobało się gościom, jacy dotarli do nas m.in. z kaźmierskiego Urzędu Gminy - przyznała s. Barbara; animatorka przedsięwzięcia podsumowując dzień.

Foto: H. i R. Kaczmarek

SN__001.jpg SN__002.JPG SN__003.JPG

SN__004.JPG SN__005.JPG SN__006.JPG

SN__008.JPG SN__009.JPG SN__010.JPG

SN__012.JPG SN__013.JPG SN__015.JPG

SN__016.JPG SN__017.JPG SN__018.JPG

SN__019.JPG SN__021.JPG SN__023.JPG

SN__025.JPG SN__027.JPG SN__028.JPG

SN__029.JPG SN__030.JPG SN__031.JPG

SN__032.JPG SN__033.JPG SN__035.JPG

SN__036.JPG SN__037.JPG SN__039.JPG

SN__040.JPG SN__041.JPG SN__043.JPG

SN__044.JPG SN__046.JPG SN__047.JPG

SN__049.JPG SN__050.JPG SN__052.JPG

SN__053.JPG SN__055.JPG SN__056.JPG

SN__057.JPG SN__058.JPG SN__059.JPG

SN__060.JPG SN__061.JPG SN__062.JPG

SN__063.JPG SN__064.JPG SN__066.JPG

SN__067.JPG SN__068.JPG SN__070.JPG

SN__072.JPG SN__073.JPG SN__074.JPG

SN__075.JPG SN__077.JPG SN__078.JPG

SN__079.JPG SN__080.JPG SN__081.JPG

SN__082.JPG SN__084.JPG SN__085.JPG

SN__086.JPG SN__088.JPG SN__089.JPG

SN__090.JPG SN__091.JPG SN__092.JPG

SN__093.JPG SN__094.JPG SN__095.JPG

SN__096.JPG SN__097.JPG SN__099.JPG

SN__101.JPG SN__103.JPG SN__104.JPG

SN__105.JPG SN__106.JPG SN__107.JPG

SN__108.JPG SN__109.JPG SN__110.JPG

SN__111.JPG SN__112.JPG SN__113.JPG

SN__114.JPG SN__115.JPG SN__117.JPG

SN__118.JPG SN__119.JPG SN__120.JPG